Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Sie 9 2011
Opera vs. Google
Od niepamiętnych czasów niektóre usługi Google nie działają w 100% poprawnie w przeglądarce Opera. Czasami faktycznie bywa to problem Opery, ale błędy są zwykle dość szybko poprawiane i od momentu zgłoszenia znikają wraz z pojawieniem się kolejnej wersji. Nawet jeśli Opera zachowuje się prawidłowo, a błąd jest po stronie serwisu WWW, jej twórcy próbują obejść problem stosując tzw. łatki. Czasem łatki są używane doraźnie, jeśli trzeba trochę poczekać na poprawkę w silniku. Po jej wprowadzeniu łatka jest usuwana.
Ale… Niestety mało kto wie (psiocząc na Operę), że często błędy powoduje umyślnie samo Google. Swego czasu nawet kwestię poruszył Paweł Wimmer wysyłając do Google Polska list otwarty w tej sprawie. Skąd pewność, że umyślnie?
Otóż Opera, chyba mniej więcej w tamtym okresie, wprowadziła ciekawą funkcję pozwalającą jej na udawanie innej przeglądarki. Wystarczy gdzieś na otwartej stronie kliknąć prawym przyciskiem myszy, z menu kontekstowego wybrać opcję „preferencje witryny”, następnie zakładkę „sieć” i tam, na dole ustawić udawanie. Po zatwierdzeniu i odświeżeniu strony zdarza się cud!
W znacznej większości przypadków serwisy działają poprawnie. I nagle okazuje się, że z Opera radzi sobie świetnie i nie ma problemów z wyświetlaniem żadnego elementu witryny.
Praktyka blokowania Opery przez Google mimo upływu lat w ogóle się nie zmieniła. Metody stają coraz trudniejsze od obejścia. Wystarczy spojrzeć na najnowsze dziecko firmy – serwis społecznościowy Google+. Maskowanie w tym przypadku nie wystarczyło, aby górne menu działało poprawnie (tylko zaczęło się wyświetlać), ale jak się okazuje po dodaniu „AppleWebKit/535.1” do user agent (ciągu znaków identyfikującego przeglądarkę) – serwis nagle zaczyna działać zgodnie z oczekiwaniami. Wystarczą trzy kroki:
To dowodzi, że wina leży tylko i wyłącznie po stronie Google, który z sobie znanych tylko powodów blokuje użytkowników Opery. Można zastanawiać się, dlaczego firma posuwa się do stosowania chwytów poniżej pasa? Czyżby bała się uczciwej konkurencji? Może zdaje sobie sprawę, że Opera pod względem funkcjonalnym bije na głowę ich produkt – Google Chrome?
Odpowiedzcie sobie sami. Przy okazji przypomnę, że najnowszą wersję Opery znaleźć można na stronie firmy.
Edit: Już użytkownicy napisali skrypty, a nawet wtyczkę, która naprawia serwis Google+.
By Paweł Talacha • Soft • 0 • Tags: google, opera